W ciasnym mieszkaniu Kasi w Piekarach Śląskich panował lekki chaos – stół zawalony był notatkami z fizyki, wzorami na ruch jednostajny i podręcznikiem otwartym na przypadkowej stronie. Czerwcowy wieczór był gorący, a przez otwarte okno wpadał ciepły wiatr, niosąc zapach kwitnących lip. Kasia, 21-latka o kasztanowych włosach spiętych w luźny kok, miała na sobie lekką, białą bluzkę i krótką spódniczkę, która odsłaniała jej smukłe uda. Janek, 22-letni student politechniki, siedział naprzeciwko, w rozpiętej koszuli, która zdradzała zarys jego klatki piersiowej. Jego spojrzenia coraz rzadziej padały na notatki, a coraz częściej na Kasię.
– Skup się, Janek, bo oblejemy ten egzamin – rzuciła Kasia, choć jej ton był bardziej figlarny niż poważny. Uśmiechnęła się, odchylając się na krześle, a jej spódniczka podsunęła się nieco wyżej, odsłaniając fragment nagiej skóry – świadomie zrezygnowała z bielizny, czując się swobodniej w upalny wieczór.
Janek przełknął ślinę, jego dłoń powędrowała pod stół, muskając jej kolano. – Ty mi nie pomagasz w skupieniu – mruknął, a jego głos był niski, pełen napięcia. Kasia nie cofnęła nogi, zamiast tego rozchyliła uda. Elektryzujące ciepło zaczęło narastać między nimi.
Janek wstał i uklęknął przed nią, jego ręce powoli uniosły jej spódniczkę, odsłaniając cipkę, już wilgotną od narastającego podniecenia. – Jesteś niesamowita – wyszeptał, a jego oddech musnął jej skórę, zanim jego usta dotknęły łechtaczki. Kasia westchnęła, opierając się o stół, gdy język Janka zaczął lizać ją powoli, z wyczuciem, krążąc wokół najbardziej wrażliwego punktu. Każdy ruch był precyzyjny, a jej ciało reagowało dreszczami, gdy przyjemność rozlewała się po jej podbrzuszu.
Po chwili Janek przesunął usta niżej, składając delikatne pocałunki na jej pupie. Jego język drażnił skórę, lizanie było zmysłowe, czule, a Kasia czuła, jak jej cipka pulsuje coraz intensywniej. – Nie przestawaj – szepnęła, jej głos drżał, a dłonie zacisnęły się na krawędzi stołu. Janek wrócił do jej łechtaczki, ssąc ją delikatnie, a jego palce wsunęły się do pochwy, poruszając się w rytmie, który sprawiał, że Kasia traciła nad sobą kontrolę.
Czuła, jak napięcie w jej ciele rośnie, a coś głębokiego, niemal pierwotnego, szykuje się do uwolnienia. Janek przyspieszył, jego język i palce pracowały w idealnej harmonii, aż Kasia dotarła do granicy. Gdy orgazm ją dopadł, był jak fala – jej ciało zadrgało, a z jej pochwy trysnął ciepły, obfity strumień squirtu. Zmoczył udo Janka i skapnął na podłogę. Kasia jęknęła cicho, jej biodra uniosły się mimowolnie, a rozkosz przetoczyła się przez nią jak burza.
Janek, widząc jej reakcję, poczuł, jak jego własne podniecenie osiąga szczyt. Kasia, wciąż dysząc, zsunęła jego spodnie, odsłaniając twardy jak skała penis. Jej dłoń oplotła go, poruszając się szybko, a ich usta spotkały się w gorącym, niemal desperackim pocałunku. Janek doszedł chwilę później, jego orgazm był intensywny, a ciało zadrżało w jej ramionach, gdy ciepło jego nasienia zmieszało się z jej wilgocią.
Oboje opadli na krzesła, śmiejąc się między oddechami. Notatki z fizyki leżały zapomniane, a pokój wypełniał zapach ich namiętności i letniego wiatru. – Chyba potrzebujemy powtórki… z fizyki – mruknął Janek, a Kasia tylko uśmiechnęła się, przeczesując palcami jego włosy.
– Zobaczymy, co my tu jeszcze możemy dziś odkryć – odparła, a jej oczy błyszczały obietnicą kolejnych chwil.
Dodaj komentarz