Fantazje i opowiadania erotyczne.

Autorskie historie dla dorosłych.

🏆 TOP 10 | 🫦 CHAT | 🎥 FILMY

4.8
(4)

Simone – perfekcjonistka, z obsesją na punkcie sztuki i detalu – wróciła na chwilę do rodzinnego Siewierza. Miała 28 lat, ukończone ASP w Krakowie i ambicje większe niż miasteczko, w którym chwilowo utknęła. Ale dopadł ją kryzys. Kartki pozostawały puste, farby wysychały w tubkach. Żadna koncepcja nie wydawała się wystarczająco „radykalna”.

Wtedy w jej pokoju pojawiła się ona… Miała na imię Eliza – miała 23 lata, ukończone studia plastyczne w Katowicach. Jej drobną, smukłą sylwetkę, natura połączyła z piersiami większymi, niż jej figura powinna być w stanie udźwignąć. Wyglądała trochę jak kontrastowy kolaż. Długie, proste włosy w kolorze miodowego blondu, oczy jasnoszare. Wąskie biodra, ale uda sprężyste i gładkie. Prawie zawsze chodziła boso – nawet zimą potrafiła pojawić się w pracowni w sandałach.

Simone, ty myślisz za dużo – powiedziała, opierając się o futrynę. – Performance to nie teoria, tylko ciała. Twoje, moje, nasze.

Wysypała na łóżko tubki z farbami. To była dość niezwykłą i cholernie droga seria – reagująca na temperaturę i wilgoć…

Zrób ze mną eksperyment. Ty będziesz malować, a ja będę płótnem. Zobaczysz, dotyk sam zdefiniuje sztukę.


Przygotowania

Pierwsze spotkanie miało odbyć się w Galerii Sztuki w Katowicach – w podziemnej sali, do której zaproszono tylko kilkanaście osób. Simone chciała żeby było kameralnie. ,ale zależało jej też na kilku świadkach. Zgodziła się na ściśle kontrolowaną publiczność – krytyków sztuki, kilku studentów ASP, i kilka „wtajemniczonych” osób.

Światła przygasły. Na środku ustawiono podest. Eliza weszła naga, jej ciało pokrywał jedynie cienki film bezbarwnego podkładu, który miał uwydatniać zmiany kolorów farby. Widownia siedziała w ciszy, słysząc jedynie echo własnych oddechów.


Performance – malowanie dotykiem

Simone zaczęła od pędzla. Zanurzyła go w zielonkawej farbie i przejechała po ramieniu Eli. Chłód pigmentu sprawił, że na skórze pojawiła się smuga, która zaczęła pulsować, gdy temperatura ciała modelki wzrastała.

Ale szybko odłożyła pędzel. Zaczęła używać dłoni. Smarowała pigmentem brzuch Elizy, masując go kolistymi ruchami. Kolor przechodził z seledynu w pomarańcz, a publiczność patrzyła zafascynowana, jak sztuka „oddycha”.

Kiedy Simone przejechała palcami po piersiach – najpierw delikatnie, potem mocniej, drażniąc sutki – farba zmieniła barwę w intensywną czerwień. Ela jęknęła, ale nikt nie wiedział, czy to element performansu, czy spontaniczna reakcja.

Potem przyszła kolej na uda. Simone przyklękła i prowadziła farbę wzdłuż wewnętrznych linii, tak blisko łona, że kilka osób na widowni pochyliło się do przodu, by lepiej widzieć każdy szczegół…

Kiedy pigment dotknął warg sromowych – delikatnie rozprowadzony opuszkami palców – skóra zapłonęła ciemnym fioletem. Eliza odchyliła głowę, a jej biodra uniosły się zdecydowanie.


Kulminacja

Sztuka przestała być tylko wizualna. Zaczęła być autentycznym zapisem intymności. Simone, oblizując farbę z palców, zaczęła całować swoją modelkę między udami, a kolory pulsowały – od błękitu po szkarłat, zmieniając się wraz z rytmem oddechów.

Publiczność milczała, jak zahipnotyzowana. Z widowni było słychać ciężkie oddechy. Jeden ze studentów mimowolnie ścisnął swoje krocze, krytyczka z Warszawy oblizała usta.

Gdy Eliza osiągnęła orgazm, całe jej ciało pokryło się kalejdoskopem barw – jak żywa mapa doznań. Krople farby zmieszane z sokami spłynęły po podestach, a Simone zaprezentowała dłonie umazane w tym kolorystycznym chaosie jak relikwie.


Zakończenie

Kiedy światła zapaliły się na nowo, nikt nie klaskał. Panowała cisza – ciężka, gęsta, erotyczna. Krytyk z „Gazety Wyborczej” tylko zanotował: „Sztuka cielesna osiągnęła tu punkt graniczny. Pigmenty stały się spowiedzią ekstazy.”

Simone spojrzała na swoją muzę. Eliza, nadal naga, z ciałem pokrytym migotliwą farbą, potem i intymną wilgocią szepnęła tylko:

– Vive l’art!

Jak Ci się podobało to opowiadanie?

Naciśnij na gwiazdkę, żeby ocenić.

Średnia ocena 4.8 / 5. Liczba głosów: 4

Tego opowiadania jeszcze nie oceniano.

To opowiadanie jest własnością serwisu Fanoper. Kopiowanie bez zezwolenia – zabronione. Opowiadania i fantazje erotyczne to literacka fikcja. Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń, są wyłącznie przypadkowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

🫦 Sorry, ale nie możesz kopiować zawartości tej strony