Fantazje i opowiadania erotyczne.

Było gorące lato w Borowianach, małej miejscowości otoczonej lasami i jeziorami, gdzie obóz harcerski tętnił życiem. Dwie harcerki instruktorki, 19-letnia Ania i 20-letnia Klara, spędzały dni na śpiewaniu przy ognisku, wędrówkach, nauce węzłów i pilnowaniu żeby pozostająca pod ich opieką młodzież, nie pozabijała się w leśnej głuszy. Ale wieczory, gdy reszta obozu zasypiała, należały tylko do nich.

Tego wieczoru, po zachodzie słońca, siedziały nad brzegiem jeziora, z dala od namiotów. Ich krótkie, harcerskie spódniczki w kolorze khaki ledwie sięgały połowy ud. ciepły wiatr muskał im skórę, przypominając o letniej wolności. Obie zrezygnowały na obozie z noszenia bielizny – decyzja spontaniczna, wywołana żartem o tym, jak bardzo chciały poczuć bliskość natury. Śmiech szybko ustąpił ciszy, gdy ich spojrzenia się spotkały, pełne niewypowiedzianego napięcia.

– Czujesz to? – szepnęła Klara, jej głos drżał lekko, gdy przysunęła się bliżej Ani. Jej dłoń delikatnie musnęła udo koleżanki, wywołując dreszcz. Ania, z burzą rudych loków i piegami na twarzy, skinęła głową, nie odrywając wzroku od oczu Klary. Coś między nimi się zmieniło – to, co kiedyś było tylko przyjaźnią, teraz pulsowało nowym, nieznanym pragnieniem.

Ania położyła się na miękkiej trawie, a Klara uklękła obok niej. Jezioro odbijało światło księżyca, a wokół szumiały liście, tworząc rodzaj intymnej zasłony. Klara powoli uniosła spódniczkę Ani, odsłaniając jej nagą skórę. – Jesteś piękna – wyszeptała, a jej palce delikatnie przesunęły się po biodrze Ani, w dół, aż do krągłości jej pupy. Ania westchnęła, czując, jak ciepło rozlewa się po jej ciele.

Klara pochyliła się, jej oddech musnął plecy Ani, zanim jej usta delikatnie dotknęły pupy, składając na niej miękkie pocałunki. Ania zacisnęła dłonie na trawie, jej oddech przyspieszył, gdy Klara zaczęła lizać ją powoli, z czułością, odkrywając każdy centymetr. Jej język był ciepły i mokry, a ruchy pewne, ale delikatne, jakby chciała smakować każdą chwilę. Ania czuła, jak jej pochwa reaguje, wilgotniejąc pod wpływem tego intymnego aktu, a łechtaczka pulsowała, choć jeszcze nietknięta.

– Klara… – wyszeptała Ania, jej głos był pełen zaskoczenia i rozkoszy. Klara uniosła wzrok, a ich oczy znów się spotkały. – Chcę cię czuć – dodała Ania, odwracając się na plecy i przyciągając Klarę bliżej. Ich usta w końcu się połączyły w pocałunku – najpierw nieśmiałym, potem głębokim, pełnym głodu. Klara przesunęła dłoń między uda Ani, delikatnie dotykając jej gorącego wnętrza. Ania odpowiedziała tym samym, jej palce odnalazły wilgotną pochwę Klary, a ich ruchy stały się synchroniczne. Obie instynktownie wiedziały, czego pragną.

W tej chwili, pod gwiazdami, wśród szumu jeziora i ciepłego wiatru, odkryły coś nowego – nie tylko o sobie nawzajem, ale o tym, kim naprawdę są. Ich ciała drżały w unisonie, gdy osiągnęły punkt kulminacyjny, a ciche westchnienia rozmyły się w letniej nocy. Leżały potem obok siebie, splecione, z krótkimi spódniczkami w nieładzie, czując, że coś się zmieniło na zawsze.

– To chyba nie tylko przyjaźń, co? – szepnęła Klara, a Ania zaśmiała się cicho, całując ją w czoło.

– Chyba nie – odpowiedziała, a jezioro w Borowianach stało się świadkiem ich nowego początku.